czwartek, 27 lutego 2014

O wszystkim i o niczym.....

Tak, to zdecydowanie o mojej maturze rozszerzonej z języka angielskiego. Nie mam na nic czasu. Nauki od groma. Czasu coraz mniej. A nie byłabym sobą gdybym nie zaplanowała co będę robiła PO maturze. Zrobię sobie też intensywne półtora tygodnia przed maturą. Mam wtedy urlop, więc zaszaleje z książkami. Na przełomie kwietnia i maja miało powstać kolejny projekt DENKO, ale wyjątkowo zrobię marzec - kwiecień - maj, bo nie będzie na to czasu. A i mam nadzieje, że w maju 'wypaćkam' sporo ;p W końcu nie będę miała co robić po pracy to powykańczam kosmetyki i wyruszę na poszukiwanie nowych kosmetyków i ciuchów. Ale o tym innym razem, pewnie w jakimś poście pomaturalnym.
Dzisiaj chciałam trochę o tej mojej maturze. Kocham angielski (to słowo ciężko mi przechodzi przez gardło, więc jak już wypowiadam to muszę być tego w 1000% pewna). Gdzieś od połowy liceum ni wyobrażam sobie życia bez tego języka. W ogóle nie biorę pod uwagę faktu, że kiedyś mogę nie mieć z nim do czynienia. Dużo poświęciłam jemu i farmacji. Trochę żałuję,że nie podchodziłam do tej matury wcześniej. Miałabym to już z głowy no i teraz nie kombinowałabym jak koń pod górkę jak połączyć pracę z nauką i nie oszaleć przy tym. Dziś siedzę nad działem człowiek, ale nie wiem co z tego wyjdzie,bo w ogóle nie mogę skupić się na nauce. A powinnam. Nie ze względu na czas,którego jest coraz mniej, ale na fakt, że w sobotę jadę na choinkę i za dużo nie zrobię w weekend. Ehhh, zachciało mi się spełniać marzenia i zaspokajać ambicje to mam za swoje. Jeszcze jutro postaram się wstawić to DENKO, a w środę mam wizytę u lekarza... Wykończe sie, jeszcze wrzodów się nie nabawiłam, ale to kwestia czasu.