sobota, 23 lutego 2013

Zakręcona, zakręcona...


Muszę się zmobilizować! Rozpuściłam i zapuściłam się doszczętnie! Zimowa aura zdecydowanie mi nie odpowiada. Nie mogę się nad niczym skupić, do niczego porządnie zebrać. Wiecznie o czymś zapominam. Ostatnio nawet organizm dał mi znać, że coś jest nie halo. Nigdy nie miałam żadnych krwawień z nosa, teraz często. Głowa prawie od tygodnia mnie boli z różnym nasileniem, a środki przeciwbólowe tylko uśmierzają ból a i nie do końca się sprawdzają nawet te silne. 
Ostatnio wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Rano do pracy a w międzyczasie dowiaduję się, że do końca tygodnia na popołudniu. Pod koniec tygodnia dowiaduję się, że od poniedziałku będzie tak, a w poniedziałek, że jednak inaczej. To jest trochę męczące. Tzn. męcząca jest ta niestabilność. I nie bardzo mogę sobie coś zaplanować, coś zrobić. Za to weekendy wykorzystuję do granic możliwości. Po całym tygodniu pracy i sobotnich pracach domowych wypoczywam. Wieczór sobotni i niedziela są chwilami odpoczynku:)
Dzisiaj stawiam na pełny odpoczynek! No, oprócz wieczornego przeglądu szafy, który muszę zrobić. Zaplanowałam to sobie na czas oglądania Poznaj moich rodziców na TVN. Mam ambitne plany na dzisiejszy wieczór. Oprócz szafy, mam zamiar zajrzeć do angielskiego. Zakręcone dwa tygodnie sprawiły, że mam małe zaległości. A także domowe SPA:) Zobaczymy ile z tego uda mi się zrealizować.
Moje maleństwo - Zygi:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz