Czas na projekt DENKO nr 2. Jest
dość nieregularne, ze względu na to moje chomikowanie kosmetyków i używanie
wszystkiego naraz, na przemian albo kupienie nowego w trakcie używania
wcześniejszego. Najgorsze, że nadal tak robie. Nie zgadniecie. Dwa dni temu kupiłam
w Rossmannie Isana krem do ciała z
witaminą E a dziś Ziaja Mleczko do
ciała z bio olejkiem arganowym. I tak o to powiększyłam swój zbiór kremów,
balsamów itp. Do ciała. Przechodzi to ludzkie pojęcie. Przez jakiś czas
ograniczałam swoje chodzenie do sklepów. Do czasu aż zabrakło pasty do zębów
(następnym razem kupie dwa opakowania! ), mydełka Bambino (większość innych
wywołuje uczulenia), perfum…
Generalnie staram się chodzić do
drogerii tylko po większe zakupy lub konkretne produkty. I choć czasami to boli
wydać sporą kwotę przy kasie to uwierzcie dla mnie lepiej. Tak w ciągu kilku
miesięcy nie zamknęłabym szafki z kosmetykami. To mi potrzebne, to się kończy i
tamto. A dodatkowo jak pracuję w aptece to mam pełną gamę produktów ;P Jak
widać pokus jest dużoJ
Chwilowo muszę poprzestać na zakupach, ale zanim to nastąpi to skusiłam się na Ziaja krem na dzień i na noc z olejkiem
arganowym stosować go będę głównie na noc, gdyż na dzień pod podkład mam Under twenty krem matujący niestety nie
mogę go zmęczyć!! Siostrze go nie oddam, bo ma taki sam i też leży. Wracając do
DENKA. Ten będzie większy, co mnie cieszy. Niektóre produkty były tak dobre, że
planuję do nich wrócić, jeden mnie bardzo rozczarował. Niektóre mają już
zmienników a inne zastąpię tymi, co leżały tyle czasu w szafce. Do dzieła!
Dostałam
po zakończeniu miesięcznych praktyk w aptece. Cudo!! Już kupiłam kolejne
opakowanie. Nie wiem jak w innych aptekach, ale ja u siebie musiałam zamówić u
przedstawiciela. Cena ok. 28 zł za 250
ml. (opakowanie do kupienia jest większe niż to). Świetne dla suchej i bardzo
suchej skóry. Moja uwielbia ten produkt!
Lubię ten zapach i ogólnie perfumy playboya dla kobiet. Dlatego na trwającej jeszcze promocji Rossmanna
kupiłam jego brata: playboy Play it spicy :)
Dostałam
w prezencie. Zapach jak dla mnie jest ok, ale nie wiem czy jeszcze kiedyś do
niego wrócę. Raczej wolę playboya.

- Fa,
NutriSkin Nawilżający balsam do ciała coffeine & Green tea
Dostałam
go od siostry. Podejrzewam, że nadal by leżał nienaruszony ;p Mimo, że ładnie
nawilża, a skóra jest po jego użyciu miękka to nie zachwycił mnie. Konsystencje
ma lekką i łatwo się rozprowadza. Może kupie w przyszłości inny balsam Fa, kto
wie.
-
Meridol
płyn do płukania jamy ustnej
W
czasie, gdy moje wrażliwe zęby szalały mój dentysta polecił mi właśnie ten płyn.
I to był strzał w dziesiątkę! To już jest 2 lub 3 opakowanie. Dzisiaj się
kończy jego żywot. Przedwczoraj doszedł do mnie zakupiony na allegro irygator
dentystyczny, do którego wleje to co zostało i jak mawia mój dentysta zrobię
sobie kuracje :p Na pewno nie jest to moja ostatnia butelka. Niedawno zakupiłam
sobie Listerine Zero, więc poczekamy aż on się skończy i wtedy zdecyduję się na
jakiś konkretny. Nie wykluczam obu, ze względu na to, że meridol jest do
stosowania na wieczór.

-
Nivea
ivisible w aerozolu
Lubię! Jest idealny! Już jest następca. Co prawda zakupiony nie w takich
okolicznościach jak bym chciała (patrz niżej),ale najważniejsze, że jest. A
zdrada jak widać nie popłaca.
-
Garnier
mineral deodorant, antyperspirant bez alkoholu
Dno
i kilometr mułu! Straszne ohydztwo. Produkt nadający się do kosza i tyle. Na
więcej nie zasłużył. Z tego, co ostatnio zauważyłam tylko o złotówkę tańszy od
nivea, przynajmniej w Rossmannie, a kompletnie inny, do bani. Strasznie się
wkurzyłam na jego działanie.

- Avon płyn
do kąpieli o zapachu Pink Magnolia
Lubię właśnie te płyny. Za każdym razem kupuję inny zapach. Po części
przez to, że chce wypróbować wszystkie, ale też dlatego, że nigdy nie pamiętam
czy dany zapach miałam! Zapas już od dawna czeka :p
-
Isana,
kremowy żel pod prysznic masło shea i owoc pasji
W
gwoli wyjaśnienia: końcówka, więc odwróciłam. Zauroczył mnie zapach. Już kiedyś
miałam żel Isany, bodajże o zapachu kokosowym i witaminowo – jogurtowym (jak
dla mnie był to owocowy po prostu). Teraz kokosowy leży znowu na półce i czeka
na swoją kolej. Zapewne wrócę do niego, jak trafie na promocje.
- Colgate Total Advanced sensitive / Max white shine
Nie
wiem czemu, ale nie byłam nigdy jakoś specjalnie przekonana do past tej firmy.
Owszem, zdarzało mi się kupować, ale to były jednorazowe przygody. Teraz miałam
te dwie pasty kolejna na półce. Coś niebywałego. Za to do blend-a-med się
raczej nie przekonam…

-
L’biotica
Biovax A+E serum wzmacniające
Próbka dołączona do maski tej firmy. Taka próbka spokojnie starczyła mi
na dwa użycia. Kładłam ją na same końcówki i jest rewelacyjna. Podejrzewam, że
na następnym denku będzie jakiś produkt tej firmy i też będzie pochwała! :P Nowe
opakowanie produktu już zakupione i moje końcówki są w coraz lepszym stanie!
-
Oillan
krem regenerujący do rąk i paznokci
Generalnie lubię produkty regeneracyjne do rąk, które nie są tłuste ( tłusta
może być tylko maść Wit. A) i nie pozostawiają filmu na skórze. Ten, mimo że
zapach nie jest może najprzyjemniejszy dla mojego noska to był dobry. Nie
spotkałam go jeszcze w aptece, ale może jak się to uda to zakupię na próbę
Maść z antybiotykiem dostępna bez recepty. Na saszetki (10 saszetek w
opakowaniu – 1szaszetka ok. 1,50zł) lub w tubce. Dla moich przesuszonych,
popękanych i zaczerwienionych rąk ostatnia deska ratunku. Ale chyba wizyta u
dermatologa mnie i tak nie ominie. Zobaczymy jak będą moje dłonie na wiosne
wyglądały.
- Palmer’s cacao butter formula
with Vit. E Skin therapy oil
Całkiem przyjemny
:)
Mam jeszcze jedną próbkę I wtedy zdecyduję czy w niego zainwestuję czy jednak
nie.

- Ziaja oliwkowe
mydło pod prysznic / szampon do włosów normalnych
Szampon jest nie na moje włosy, więc nie ruszyłam i nie mogę nic o nim
powiedzieć, ale mydło jest całkiem ok.
-
Ziaja
maska oczyszczająca z szarą glinką
Uwielbiam! To już jest któraś maska, a chce jeszcze spróbować innych
maseczek z tej firmy
-
Retimax
1500 / Maść ochronna z Wit. A (HascoLek)
Maść ochronna była wcześniej stosowana, teraz przeszłam na retimax ze
względu na większą ilość Wit. A tj. 700 jednostek więcej. Mają różne podłoża: retimax
jest na lanolinie, a maść ochronna na wazelinie białej plus aromat cytrynowy.
Dla mnie lepszy jest retimax, ale jak kto woli. Najlepiej jest go wieczorem
nakładać, jak nie ma się niczego w planach do zrobienia. Jest tłusta, więc
wszystko wokół wtedy można pobrudzić. Ja nakładam grubą warstwę na dłonie i
zakładam bawełniane rękawiczki, i kładę się spać.
-
Lakier,
extra long lasting
Przyznam się, że wyjątkowo ujął mnie jego kolor. Nigdy nie lubiłam
krzykliwych kolorów, ale ten był fajny, niestety zaschnął i trafi do kosza.
-
Ziaja de-makijaż
dwufazowy
Kolejny produkt ziaji i strzał w 10! Już od dawna stoi kolejna
buteleczka. Jest przebadany alergologicznie, dermatologicznie, okulistycznie,
ma pH łez. To jest to co ja kocham najbardziej. Każdy produkt musi być tak
testowany, zwłaszcza do oczu! A jak dodatkowo nie był testowany na zwierzątkach
to już mój ulubieniec wszechczasów!
-
Lirene
puder kryjący w kremie
Nie wiem co się stało, kiedyś lubiłam go używać, teraz oddaję go mamie,
bo dla mnie już nie jest dobry.
Z nim było dokładnie odwrotnie. Najpierw używałam, bo kupiłam i w ogóle
to chyba był jedyny powód. Ale z biegiem czasu stał się ulubieńcem. Teraz
jeszcze rozcięłam tubkę i wydobywam końcówkę, której już wycisnąć nie dałam
rady. W tej chwili jako zmiennik jego czeka podkład rimmel.
Rimmel – nie odpowiadał mi.
Najpierw był za bardzo płynny, później był w miarę, a Pod koniec
żywota kruszył się
Oriflame –dawno się skończył, ale
ma fajną szczoteczkę i w razie sklejonych rzęs jest idealna.
Podsumowując dla tych maskar drugich szans już nie będzie.
-
Pharmaceris
A Multilipidowy krem odżywczy do twarzy
Idealny, nie mogę się zdecydować między tym produktem a
iwostinem opisanym
tutaj.
-
Avon Clearskin
szybkoschnący żel na wypryski
Dla mojej siostry idealny, dla mnie troche mniej. Może dlatego, że u mnie
wypryski od wielkiego dzwonu pojawiają się na twarzy? Teraz używam
benzacne porównam, jak mi się skończy,
czyli jeszcze trochę poczekacie ;p Tym razem nie ze względu na chomikowanie, a
na zapotrzebowanie.
Krem dobry na wszystko. Stosowany głównie do twarzy i ust. Jego zmiennik
to kremik
nivea baby.
Denko dobiega końca. Ten weekend
należał w całości do kosmetyków. Wykończyłam dość dużą ilość produktów. Liczę, że
następnym razem będzie podobnie.

Nie wracałam do domu na weekend,
gdyż wczoraj byłam w aptece, ale zrobiłam sobie domowe SPA
J Sport, który jest
ostatnio modny i przewija się na wielu blogach wczoraj niestety był jedynie pod
postacią biegu po aptece i sprzątania w domu. Poczułam wiosnę i po ciężkim dniu
i tygodniu oddałam się przyjemnościom kosmetycznym. Zrobiłam peeling
(Ziaja czekoladowy peeling gruboziarnisty),depilacje
(Isana, pianka do depilacji brzoskwiniowa),
żel Isany wymieniony wyżej,
nawilżanie
Fa nutriskin. Twarz
oczyszczona
żelem oczyszczającym Vichy Normaderm
i
maseczka na twarz Ziaja z szarą glinką. Włosy też obdarowałam chwilą uwagi i na
umyte nałożyłam
maskę biovax z keratyną i jedwabiem. Im dłużej ją trzymam
tym lepiej. I oczywiście
serum na
końcówki. A dzisiaj mam w planie manicure, bo jak widzicie moje paznokcie
są w kiepskim stanie. Ostatnio używam
odżywki
arganowej Joko.
Może macie inne pomysły na wzmocnienie
paznokci? Chętnie wypróbuje jeżeli się sprawdzają:)
Jeszcze na chwilę uwagę zwrócę na
mleczko i krem z olejkiem arganowym
Ziaja, o których wspominałam na początku. Wypróbowałam! Mleczko do ciała
użyłam też do moich suchych dłoni i oczywiście ciała – świetnie się sprawdzają.
Tak samo krem do twarzy.
Miałam te perfumy Playboy'a :)
OdpowiedzUsuń