piątek, 3 maja 2013

Zwariowany czas

Ten czas nie jest dla mnie łaskawy. Ciągle coś się dzieje. Zawsze lubiłam jak coś się działo. Teraz odwrotnie. Najchętniej siedziałabym w domu, w pokoju i koniec. I niestety jest to taka sinusoida uczuć, humorów. Teraz jestem zła,wściekła, za chwilę będę smutna i rozżalona na cały świat.A później już mi jest lepiej i się śmieję, i raduję. Nigdy się tak nie zachowywałam. Naprawdę jest to dla mnie nowość. Zachowuję się strasznie egoistycznie,egocentrycznie. Dopóki chodziłam do Medyka nic takiego nie miało miejsca. Miałam dużo zajęć i tym się zajmowałam. Znajomych miałam na co dzień, po szkole telefon. Teraz każdy poszedł w swoją stronę. Chociaż nie, spotykamy się, piszemy,ale to już nie jest to. Później była długa przerwa. Taki totalny luz. Być może to były moje ostatnie prawdziwe wakacje? Postanowiłam, więc odpocząć na maksa. Zasmakowałam życia "kury domowej": wszyscy wychodzą,ja sprzątam, gotuję, wypiorę itp, itd. A na dodatek miałam czas, żeby wypić kawę i zająć się sobą! Teraz już tak nie jest. Ciągle tego czasu mi brakuje. Ciągle chce być doceniana, zauważana. To nie jestem ja! Nigdy taka nie byłam!. W liceum, owszem cieszyłam się, że ktoś mówił, że mam dobre stopnie, jestem w czołówce ze średnią na koniec, mature próbną z matmy napisałam najlepiej w szkole czy że coś zrobiłam. W Medyku też się cieszyłam z tak drobnych rzeczy. A teraz? Teraz zachowuję się jak taka mała, rozkapryszona dziewczynka, której wystarczy coś innego niżby oczekiwała powiedzieć i zaraz się pogniewa.Potrafie być niemiła, opryskliwa i choć mam wyrzuty sumienia,to nic to nie zmienia. Nie umiem powiedzieć przepraszam, przyznać się do błedu i za niego przeprosić. Nie odpowiada mi to w ogóle. Chciałabym to zmienić. Tylko jak? Może jest to spowodowane tym,że jestem sama? Tzn. Chłopaka nie mam (do tego już się przyzwyczaiłam, ale to osobna notka) i brak znajomych? Znajomi byli, ekonomik, medyk, gimnazjum, podstawówka, ale to wszystko się rozeszło. Chyba mnie to życie przerasta. Do dorosłości nigdy nie dojrzałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz