niedziela, 29 grudnia 2013

:)

Czas wrócić na dobre do blogosfery. Długo mnie nie było i teraz nadrabiam zaległości blogowe. Niemal wszystkie blogi, które mam w linka przeczytałam. Zostało mi już niewiele. Pracuje również nad projektem DENKO # 5. Będzie to aż z 4 miesięcy (wrzesień – grudzień). I dlatego podzielę go na dwa posty. Będzie mi łatwiej a i część 2 będzie chyba dłuższa, bo ostatnio co chwilę coś wkładam do torby na puste opakowania! Dzięki temu mam chyba większy porządek w kosmetykach. Wyjątkowo pozbywam się na potęgę. Ostatnio niektóre produkty znalazły też nowych właścicieli. U mnie leżały bezużyteczne a komuś się przydały i jeszcze byli zadowoleni.
                Znowu mi przykro jak patrzę na październik i listopad w archiwum bloga, gdzie tylko po jednej notce napisałam. Mam motywację, żeby tu wrócić. Mam tylko nadzieje, że znajdę czas. Już skończyłam oglądać „BrzydUlę”, ale tak strasznie mi tego brakuję, że aż siłą powstrzymuje się przed rozpoczęciem od nowa. Bardzo polubiłam ten serial. Żaden inny tak fajny nie był. Wczoraj dosłownie pochłonęłam pięć odcinków „Sablewskiej sposób na modę”. Też jest fajny. Teraz czas zabrać się za czytanie lektur! O zgrozo! Lektury nie kojarzą mi się dobrze, raczej nudno a tu siostra zdaje maturę i trzeba pomóc pisać prace z polskiego. Czekamy tylko na zaakceptowanie przez polonistkę bibliografii i wieczory z Lalką (swoją drogą jedyna fajna kolumbryna), Cierpieniami młodego Wertera i coś z Biblii jeszcze było, ale nie pamiętam co dokładnie. Wybierałyśmy te pozycje we wrześniu, więc w natłoku zajęć wyleciało mi z głowy co tam jeszcze było. Z jednej strony chętnie wrócę do Lalki, ale wrócę do niej teraz, na początku roku, a nie w kwietniu. Bo jak wyskoczy mi te dwa tomy pochłonąć w kwietniu to się zdenerwuję, bo mam też swoją maturę.

Przy okazji mojej matury. Ubóstwiam angielski, ale nie wiem czy dam rade. Nie jest to mega trudne. Mam dobrą lektorkę, ale tematy wypracowań są kosmiczne! Przykład: rozprawka na temat wad i zalet procesu klonowania.  Opowiadanie ilustrujące przysłowie : zakazany owoc smakuje najlepiej. Duża liczba słówek do nauki. Mnóstwo gramatyki i wypracowań. Dzisiaj mam nadzieje, że uda mi się jak najprędzej i jak najwięcej ogarnąć angielski i biorę się za DENKAJ Chcę w Nowy Rok wejść z pustą torbą po zużyciach i w ogóle z czystą kartą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz