wtorek, 31 grudnia 2013

projekt DENKO #5 cz. II

  Ostatni dzień roku, więc pora na ostatnią notkę na blogu. Drugą część zużyć tym razem listopadowo - grudniowych, czyli mojego projektu DENKO #5. To do dzieła:P              
·         Bebeauty, płyn micelarny – ideał! Zdetronizował Ziaje dwufazową!!
·         Ziaja, bioolejek arganowy, krem na dzień i na noc- na początku fajny, później jakoś przestał mi odpowiadać. Nawet miałam wrażenie, że wywołuje lekkie podrażnienie
·         Oeparol, krem kondycjonująco – nawilżający – wpadł przez przypadek drugi raz do denka

·         Johnson’s baby, oliwka – dobra, ale Nivea baby ma inny zapach i chyba dlatego wole nivea baby

·         Colgate maxwhite shine – ostatnio moja ulubiona firma
·         Himalaya, complate care – ta jest ok, teraz mam do zębów wrażliwych i chyba się mniej polubimy. A to dlatego, że pierwszy raz jak myłam nią zęby to dwa razy nakładałam pastę! Parę ruchów szczoteczką i jakbym pasty w ogóle nie nałożyła!! Znikająca pasta. Byłam pewna, że nałożyłam na szczoteczkę (rzeczywiście tak było), a zaraz nałożyłam drugi raz.
·         Dentofresh, płyn do płukania jamy ustnej – całkiem w porządku

·         Ziaja Med, kuracja lipidowa – bardzo fajny! Jest delikatna, ale dokładna.
·         Ziaja, kremowe mydło arganowe – użyłam jako płyn do kąpieli i sprawdził się doskonale!
·         Original Source mango & macadamia – nie podbiło mojego serca.

·         Avon, watermelon płyn do kąpieli – klasyka gatunku
·         Bebeauty, peelingujący żel do mycia twarzy – zużyłam jako peeling szyi, ramion i dekoltu
·         Isana, zmywacz do paznokci- kolejna klasyka gatunku

·         Vipera, błyszczyk- fajny, niestety nie jestem wielką fanką błyszczyków. Używam tylko jak idę na imprezę. Ten leżał od mojej studniówki!
·         Oeparol, pomadka ochronna – na zimę idealna, jednak na lato nie, bo zaczyna się topić
·         Bepanthen eye – próbka, ale na tyle okazał się dobry, że kupiłam pół opakowania
·         Wibo, eyeliner – kolejny klasyk. Mam już jego następcę czarną i brązową

·         Sleek Line szampon – lubie litrowe szampony i to był kolejny dobry wybór
·         Johnson’s  baby, szampon – u mnie się nie sprawdził, bo obciążał moje włosy

·         Nivea repair, lakier do włosów – nie przepadam za lakierami, ale kupiłam gdy obcięłam włosy. Myślałam, że będzie z nimi kłopot, a  okazało się, że bez lakieru układają się ładnie i spokojnie do następnego mycia są proste.
·         Pro salon, odżywka – świetna. Na razie dam odpocząć moim włosom od niej. Mam serum z biovaxu i również z biovaxu odżywkę do włosów, ale na pewno do niej wróce

·         Vichy, dezodorant – tu już nie ma przypadku, że jest w obu częściach denka :P Akurat tak się złożyło, że jeden skończył mi się na początku września a drugi pod koniec grudnia.
·         Ziaja, różowa maska do twarzy i perfecta Spa domowy pedicure – nie są to próbki tylko pełno wymiarowe opakowania  i obie są dobre. Ziaja nawet mega dobra. 
      Pozostałe produkty to próbki. Godne uwagi okazały się emolium emulsja do kąpieli, biovax eliksir, mixa krem cc, aa sensitive nature Spa. Reszta nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia, może ze względu na małą pojemność. A i może la Roche - posay effaclar mat był jeszcze ok.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz