Ostatni dzień roku, więc pora na ostatnią notkę na blogu. Drugą część zużyć tym razem listopadowo - grudniowych, czyli mojego projektu DENKO #5. To do dzieła:P
·
Bebeauty, płyn micelarny – ideał! Zdetronizował
Ziaje dwufazową!!
·
Ziaja, bioolejek arganowy, krem na dzień i na
noc- na początku fajny, później jakoś przestał mi odpowiadać. Nawet miałam
wrażenie, że wywołuje lekkie podrażnienie
·
Oeparol, krem kondycjonująco – nawilżający –
wpadł przez przypadek drugi raz do denka
·
Johnson’s baby, oliwka – dobra, ale Nivea baby
ma inny zapach i chyba dlatego wole nivea baby
·
Colgate maxwhite shine – ostatnio moja ulubiona
firma
·
Himalaya, complate care – ta jest ok, teraz mam
do zębów wrażliwych i chyba się mniej polubimy. A to dlatego, że pierwszy raz
jak myłam nią zęby to dwa razy nakładałam pastę! Parę ruchów szczoteczką i
jakbym pasty w ogóle nie nałożyła!! Znikająca pasta. Byłam pewna, że nałożyłam
na szczoteczkę (rzeczywiście tak było), a zaraz nałożyłam drugi raz.
·
Dentofresh, płyn do płukania jamy ustnej –
całkiem w porządku
·
Ziaja Med, kuracja lipidowa – bardzo fajny! Jest
delikatna, ale dokładna.
·
Ziaja, kremowe mydło arganowe – użyłam jako płyn
do kąpieli i sprawdził się doskonale!
·
Original Source mango & macadamia – nie podbiło
mojego serca.
·
Avon, watermelon płyn do kąpieli – klasyka
gatunku
·
Bebeauty, peelingujący żel do mycia twarzy –
zużyłam jako peeling szyi, ramion i dekoltu
·
Isana, zmywacz do paznokci- kolejna klasyka
gatunku
·
Vipera, błyszczyk- fajny, niestety nie jestem
wielką fanką błyszczyków. Używam tylko jak idę na imprezę. Ten leżał od mojej
studniówki!
·
Oeparol, pomadka ochronna – na zimę idealna,
jednak na lato nie, bo zaczyna się topić
·
Bepanthen eye – próbka, ale na tyle okazał się
dobry, że kupiłam pół opakowania
·
Wibo, eyeliner – kolejny klasyk. Mam już jego
następcę czarną i brązową
·
Sleek Line szampon – lubie litrowe szampony i to
był kolejny dobry wybór
·
Johnson’s baby, szampon – u mnie się nie sprawdził, bo
obciążał moje włosy
·
Nivea repair, lakier do włosów – nie przepadam
za lakierami, ale kupiłam gdy obcięłam włosy. Myślałam, że będzie z nimi kłopot,
a okazało się, że bez lakieru układają
się ładnie i spokojnie do następnego mycia są proste.
·
Pro salon, odżywka – świetna. Na razie dam
odpocząć moim włosom od niej. Mam serum z biovaxu i również z biovaxu odżywkę
do włosów, ale na pewno do niej wróce
·
Vichy, dezodorant – tu już nie ma przypadku, że
jest w obu częściach denka :P Akurat tak się złożyło, że jeden skończył mi się
na początku września a drugi pod koniec grudnia.
·
Ziaja, różowa maska do twarzy i perfecta Spa domowy
pedicure – nie są to próbki tylko pełno wymiarowe opakowania i obie są dobre. Ziaja nawet mega dobra.
Pozostałe produkty to próbki.
Godne uwagi okazały się emolium emulsja do kąpieli, biovax eliksir, mixa krem cc,
aa sensitive nature Spa. Reszta nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia, może ze
względu na małą pojemność. A i może la Roche - posay effaclar mat był jeszcze ok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz