Kawa zawsze dodaje mi Powera!:) Co mnie niesamowicie cieszy, gdyż mogę więcej i szybciej zrobić coś:) Teraz chwila odpoczynku. Od rana praca, a po powrocie sprzątanie. Teraz czas na odpoczynek. Mam w planach jeszcze trochę sprzątania, więc siły muszą mi się przydać.
Remont się już dawno zakończył. Zostało mi tylko kupić żarówkę (taką diodową ;P), jedno pudełko ozdobne i to chyba by było na razie tyle z bibelotów do pokoju. Tylko tyle przyszło mi do głowy, ale pewnie coś tam jeszcze się znajdzie. Ten remont trochę mnie zaskoczył. Tzn. chciałam go zrobić, ale nie było wiadomo kiedy, trochę to spontanicznie wszystko wyszło. Miałam nawet wyszukane zdjęcia w internecie i miała powstać o tym notka. I powstanie, bo chce jeszcze kupić te dodatki i w ogóle mój drugi pokój też chce jakoś go odświeżyć. Pewnie nie będę malowała, ale może coś tylko przestawię albo dokupię. Chaotycznie mówię, wiem. Po prostu szukam inspiracji, jakiegoś pomysłu na swoje dwie małe przestrzenie życiowe.
Kosmetycznie u mnie zawsze chaotycznie. Na razie ten podział na grupki, o którym pisałam w poprzedniej notce się sprawdza. Staram się nie kupować (heh...) kosmetyków. Jednak rosmanowa promocja na lakiery maybelline colorama skusiła mnie i do kolekcji lakierów (a niestety mam do nich wielką słabość..) dołączyły kolejne dwa. Jednak na tym myśle, że koniec. Inaczej utonę w morzu balsamów do ciała, żeli pod prysznic, płynów do kąpieli, niezliczonych próbek i wielu innych kosmetyków. Jedyne przed czym się nie powstrzymam i kupię jest to Biała Perła System wybielający 10dni. Cudów nie oczekuję, ale liczę, że jakieś efekty będą i przy okazji nie podrażni mi dziąseł. Jutro powinny być, a jak nie to zamówię w innej aptece. Pudełka do projektu DENKO #4 dzielnie zbieram. Szału na razie nie ma. Ale tak pomyślałam, żeby zrobić sobie miesiąc dla urody. Pooczyszczam i ponawilżam skórę a i przy okazji pewnie parę pustych pudełek do DENKA wpadnie ;p
Ostatni czas obfitował również w przeczytane książki. Aż 4. Biorąc pod uwagę czas, a właściwie jego brak to dużo. Recenzje pojawią się wkrótce. Niestety jedna z bibliotek z których często korzystam jest jeszcze w trakcie przeprowadzki do innego lokum i piętrzą mi się książki do oddania, tym bardziej, że zawsze wypożyczam także dziadkowi historyczne książki. Bodajże do końca kwietnia była czynna i zwiększyli limit książek (normalnie jest max 5 na miesiąc, przy dobrych stosunkach z paniami z biblioteki i regularnych oddawaniach więcej) . Skorzystałam z okazji i wypożyczyłam sporo, a teraz niecierpliwie czekam aż je oddam (albo odwiozę, bo mi przenieśli bibliotekę w drugi kąt miasta, a z taką ilością książek nie zamierzam biegać...).
Chyba na tym zakończę dzisiaj. Jeszcze trochę pracy przede mną.
wtorek, 30 lipca 2013
piątek, 19 lipca 2013
Remont
Witam:) Moja nieobecność w blogosferze tym razem była spowodowana remontem. Różnica kolosalna. Przeciągnęło się to w czasie oczywiście. Nawet teraz, pisząc, robie porządek w kosmetykach. Chociaż mam wrażenie, że to się nie da zrobić. Trochę podzieliłam kosmetyki na 5 grup:
Chwilowo to by było wszystko. Cos poprzestawiałam na klawiaturze i mam trudności w pisaniu
- Na wannie: Szampon, olejek do mycia ciała, płyn-krem do higieny intymnej...
- Używane aktualnie: lakier do włosów, odżywka, wszystko do zębów....
- Podręczne: krem do twarzy, lakiery, balsamy do ciała....
- Podręczne, ale w torbie: krem do rąk, krem Bambiono, woda termalna
- szafka: wszystko, czego aktualnie nie używam lub rzadko używam, czyli: zapasy wszystkiego:P
Chwilowo to by było wszystko. Cos poprzestawiałam na klawiaturze i mam trudności w pisaniu
czwartek, 4 lipca 2013
Projekt DENKO#3
Czas na projekt DENKO. Dużo nie ma, ale zawsze coś.
Avon, skin so
soft, balsam opóźniający odrastanie włosków po depilacji
W tym DENKU to tyle. Następne będzie gdzieś w okolicy września. Zależy ile będę miała pustych pudełek
Avon care,
silicone glove krem do rąk
Całkiem fajny. Zostawiał powłoczkę, film na skórze i chronił
przed detergentami. Miałam wrażenie, że
jak użyłam go przed np. sprzątaniem to ręce były delikatne mimo kontaktu z wodą
i detergentami. Ostatecznie oddałam mamie, bo mi się na mnożyło kremów do rąk,
a tak często nie używam.
Avon, Advance
techniques, wosk do włosów
Kiedyś go używałam. Od dłuższego czasu leżał w szafce, ale
już do niego nie wrócę. Oddałam siostrze, a ona niech z nim zrobi co będzie
chciała. Ja nie mogę się do niego przekonać.
Nivea, Invisible
(niebieski, aerozol)
Fantastyczny. J
Na pewno do niego wrócę. Obecnie używam Vichy i mi odpowiada.
Też oddałam siostrze. Moja skóra źle go znosiła. Mam suchą i
wrażliwą skóre. Miałam nadzieje, że nie gość, że opóźni odrastanie włosków to
nie będzie mnie podrażniał. Bład. Był okropny. Piekła mnie skóra. Nigdy więcej!
Ziaja, czekoladowy
peeling myjący gruboziarnisty.
Mało wydajny, mocny zdzierak. Wysuszał skórę. Mimo to, jednak wrócędo niego. Stosowałam 1
na tydzień i po mocnym nawilżeniu wszystko było ok.
Romantica, szampon
do włosów
Moja chyba druga butelka. Mega wydajny a przy tym niedrogi.
Zostało na dnie, więc przelałam do umytego pudełeczka po peelingu ziaji;)
Pharmaceris, krem
do rąk, lipo protect
Fajny, delikatny, nietłusty.
Jest jeszcze, ale zabiorę go do pracy i tam go zostawię. Często myję
ręcę, a on mi się przyda.
Isana,żel pod
prysznic kokosowy
Lubie żele Isany. Mam nawet mały zapasik w łazience. Jednak
miałam wrażenie, że ten mnie podrażnił. Pomijam szczegół, że mnie ostatnio
wszystko podrażnia!
Joanna, szampon do
włosów farbowanych
Od jakiś 2 lat kupuję te litrowe szampony w sklepach
fryzjerskich. Ostatnio romantice spotkałam w Kamie i Netto. Lepiej się opłacają
i są po prostu dobre. Ten poleciła mi
moja fryzjerka. Sprawdził się w 100%, jednak na razie zmieniam, bo moje włoski
przyzwyczajają się do szamponu.
Biovax, maseczka
keratyna + jedwab
Tak naprawdę maseczke, odżywek regularnie zaczęłam używać
rok temu. Miałam suche i plączące się włosy. A to za sprawą prostowania i
rozjaśniania. Zaczęłam od maski kallos, była cudowna. Poprawiła mi się kondycja
włosów. Potem używałam różnych produktów (niektóre z nich opiszę, bo oczywiście
Patrycja nie wszystkie produkty zużywa od razu ;p) aż doszłam do tego. Pierwszy
raz nie byłam zachwycona. Naładowałam naprawdę sporo na włosy i…nic! Jakbym nie
miała niczego na nich. Dopiero przy płukaniu zaczęły być widać efekty. Im
dłużej trzymam tym włosy są fajniejsze. Teraz będzie maska makadamia, argan i
kokos z biovaxa
Colgate, pasta
whiter teeth in 14 days
Taaaaa, bo uwierze. Mam manie czytania składów past do
zębów. Zawsze przed tą półką spędzam co najmniej 10 min. Składem się nie
różnią. Zostałam z colgate i na razie
nie zmieniam.
Vichy, normaderm,
żel złuszczający
Bubel roku. Podrażnił mi twarz, wysuszył i nie mogę
doprowadzić jej do kultury od ponad 2 miesięcy. Kupiłam na promocji -50%. I to były
najgorzej zainwestowane pieniądze roku. Naprawdę. Jedyny plus to jego
wydajność.
Synergen, podkład
kopakt
Lubię go. Jest delikatny, więc czasami tylko przypudruję nim
twarz i jest ok. Tym bardziej, że nie mam problemu jakiegoś większego z
zaskórnikami.
Biovax, szampon do
włosów farbowanych
Kolejny dobry produkt. Jedyna jego wada to że po myciu włosy
są ciężkie do ułożenia. ALE przez to, że nie ma silikonów, co jest zaletą. Więc
jest godny polecenia tym bardziej, że trzyma kolor naprawdę długo.
Biovax, serum
wzmacniające z wit. A + E
Zaczęłam używać, bo miałam próbkę dołączoną do maski i… już
kupiłam drugie opakowanie. A to o czymś świadczyJ
W tym DENKU to tyle. Następne będzie gdzieś w okolicy września. Zależy ile będę miała pustych pudełek
wtorek, 2 lipca 2013
Rocznicowo:)
Czas na podumownie mojego rocznego pobyty w
blogosferze. Początkowo myślałam,że
niewiele przez ten rok się wydarzyło. Jednak pamięć czasami zawodzi i czytając
po kolei, od początku trochę się działo. Z pierwszą notką miałam wrażenie, że
to było wczoraj. Ten czas tak szybko leci. Przez rok zdążyłam przeżyćswoje
ostatnie wakacje (stres, lenistwo i sprzątanie), dostać kota na punkcie kota,
dostać staża a nawet studiować! Pomyśleć, że to byłowszystko w jednym roku.
Muszę przyznać,że brakuje mi nauki.Takiej wiecie, dzień koło
dnia. Człowiek za młodu narzeka na szkołe, a później ją docenia. Chyba ze względu na konkretne
godziny,zmiany jak były to małe. A przez pół roku bez zmian i to ok. Uczelniane
godziny zajęć mało mi odpowiadały, bo
miałam wolne godziny między zajęciami i to nie były po 45min, tylko więcej a
wiadomo jak się dojeżdża to cały dzień mi schodziło. Ten angielski teraz niby
mam, ale to tylko wieczory dwa razy w tygodniu. Na nauke nie zawsze jest czas i
siła po pracy. Teraz będę miała wakacje to odpocznę. A później może
rzeczywiście zaoczne studia? Chciałabym angielski zaocznie albo lepiej
angielsko-rosyjski. Tylko jest angielsko –niemiecki, albo rozsyjsko –
angielski. Z deszczu pod rynne. Tylko Kalisz, Łódź,Poznań, Warszawa. W tej
miare najbliższej okolicy (tak blisko to też tam nie mam,ale połączenie dobre).
Ten rok był ważny dla mnie ze względu na staż. Upragniony
staż. Dziś już minęło 8 miesięcy mojego stażu. Niewiarygodne. Czas szybko
leci.W związku z tym moje życie kręci się wokół stażu. Chyba zapomniełam
pochwalić się,że przedłużyli mi umoweJ
O jejku do końca grudnia 2019 roku. Najpierw przez telefon myślałam, że się
przesłyszałam. A jak zobaczyłam umowę to uwierzyć nie mogłam. Teraz zaczeły się
urlopy i już nie jest tak fajnie, mniejszy skład = więcej obowiążków = mniej
czasu na inne obowiązki.
W ogóle w tym roku zapadłam w jakiś marazzimowo –wiosenny.
Nic mi się nie chciało, nie miałam czasu, byłam zmęczona. Teraz już powoli
wszystko wraca do normy. Bardzo powoli, ale odżyłamJ
Co się w moim życiu zmieniło i było dla mnie ważne przez
rok?
- staż, niemal każda notka zawiera słowo: staż, praca,
apteka, farmacja
-angielski, lubie języki, lubie się uczyć angielskiego, chwilowe
studiowanie i plany uczelniane na
przyszłość
-w moim blogu pojawił się PROJEKT DENKO,co sprawiło, że mam
większe obeznanie w dermokosmetykach, to co używam ma znaczenie dla mnie,
próbuję być konsekwentna i sumienna w zużyciach, a nie tak jak do tej pory. Mam
kontrole nad tym, co mam w domu, na co wydaję pieniądze
-znajomi, były jakieś tam spotkania. Jedne gorsze drugie
mniej. Inne się nie odbyły. Ale co tam. Dwa lata mija jak się z D. nie
widziałam. Chyba się trochę ociepliła znajomość, ale taki dystans zachowujemy,
że aż sztucznie to wychodzi.
-J. , to skomplikowane.
Zbyt skomplikowane. Nie wiem co ja czuje co On. Jest jeszcze Ona. A może
już inna? Nasze drogi już trochę rozeszły się. Jednak emocje nadal są. Co z
tego wyjdzie? Czas pokaże.
Co straciłam?
-Wydaje mi się, że straciłam J., ale tak jak mówię:czas
pokaże co ztego wyjdzie.
-czas na zajmowanie się pierdołami, NicNieRobienie jako
efekt marazmu. W efekcie zostałam sama.
Jakieś plany, nadzieje?
Staram się dużo nie planować, bo im więcej planuje tym mniej
mi wychodzi. Ale tak ogólnie:
- te studia spędzają mi sen z powiek:zacząć teraz czy po stażu? Oto jest pytanie
- chcę być systematyczna i konsekwentna, ale mam słabą silną
wolę leniwca
Nie lubię tak podsumowywać, bopewnie o połowie rzeczy
zapomniałam. Jednak będę dalej blogować, więc kiedyś mi się przypomnijJ
Subskrybuj:
Posty (Atom)