Czas na podumownie mojego rocznego pobyty w
blogosferze. Początkowo myślałam,że
niewiele przez ten rok się wydarzyło. Jednak pamięć czasami zawodzi i czytając
po kolei, od początku trochę się działo. Z pierwszą notką miałam wrażenie, że
to było wczoraj. Ten czas tak szybko leci. Przez rok zdążyłam przeżyćswoje
ostatnie wakacje (stres, lenistwo i sprzątanie), dostać kota na punkcie kota,
dostać staża a nawet studiować! Pomyśleć, że to byłowszystko w jednym roku.
Muszę przyznać,że brakuje mi nauki.Takiej wiecie, dzień koło
dnia. Człowiek za młodu narzeka na szkołe, a później ją docenia. Chyba ze względu na konkretne
godziny,zmiany jak były to małe. A przez pół roku bez zmian i to ok. Uczelniane
godziny zajęć mało mi odpowiadały, bo
miałam wolne godziny między zajęciami i to nie były po 45min, tylko więcej a
wiadomo jak się dojeżdża to cały dzień mi schodziło. Ten angielski teraz niby
mam, ale to tylko wieczory dwa razy w tygodniu. Na nauke nie zawsze jest czas i
siła po pracy. Teraz będę miała wakacje to odpocznę. A później może
rzeczywiście zaoczne studia? Chciałabym angielski zaocznie albo lepiej
angielsko-rosyjski. Tylko jest angielsko –niemiecki, albo rozsyjsko –
angielski. Z deszczu pod rynne. Tylko Kalisz, Łódź,Poznań, Warszawa. W tej
miare najbliższej okolicy (tak blisko to też tam nie mam,ale połączenie dobre).
Ten rok był ważny dla mnie ze względu na staż. Upragniony
staż. Dziś już minęło 8 miesięcy mojego stażu. Niewiarygodne. Czas szybko
leci.W związku z tym moje życie kręci się wokół stażu. Chyba zapomniełam
pochwalić się,że przedłużyli mi umoweJ
O jejku do końca grudnia 2019 roku. Najpierw przez telefon myślałam, że się
przesłyszałam. A jak zobaczyłam umowę to uwierzyć nie mogłam. Teraz zaczeły się
urlopy i już nie jest tak fajnie, mniejszy skład = więcej obowiążków = mniej
czasu na inne obowiązki.
W ogóle w tym roku zapadłam w jakiś marazzimowo –wiosenny.
Nic mi się nie chciało, nie miałam czasu, byłam zmęczona. Teraz już powoli
wszystko wraca do normy. Bardzo powoli, ale odżyłamJ
Co się w moim życiu zmieniło i było dla mnie ważne przez
rok?
- staż, niemal każda notka zawiera słowo: staż, praca,
apteka, farmacja
-angielski, lubie języki, lubie się uczyć angielskiego, chwilowe
studiowanie i plany uczelniane na
przyszłość
-w moim blogu pojawił się PROJEKT DENKO,co sprawiło, że mam
większe obeznanie w dermokosmetykach, to co używam ma znaczenie dla mnie,
próbuję być konsekwentna i sumienna w zużyciach, a nie tak jak do tej pory. Mam
kontrole nad tym, co mam w domu, na co wydaję pieniądze
-znajomi, były jakieś tam spotkania. Jedne gorsze drugie
mniej. Inne się nie odbyły. Ale co tam. Dwa lata mija jak się z D. nie
widziałam. Chyba się trochę ociepliła znajomość, ale taki dystans zachowujemy,
że aż sztucznie to wychodzi.
-J. , to skomplikowane.
Zbyt skomplikowane. Nie wiem co ja czuje co On. Jest jeszcze Ona. A może
już inna? Nasze drogi już trochę rozeszły się. Jednak emocje nadal są. Co z
tego wyjdzie? Czas pokaże.
Co straciłam?
-Wydaje mi się, że straciłam J., ale tak jak mówię:czas
pokaże co ztego wyjdzie.
-czas na zajmowanie się pierdołami, NicNieRobienie jako
efekt marazmu. W efekcie zostałam sama.
Jakieś plany, nadzieje?
Staram się dużo nie planować, bo im więcej planuje tym mniej
mi wychodzi. Ale tak ogólnie:
- te studia spędzają mi sen z powiek:zacząć teraz czy po stażu? Oto jest pytanie
- chcę być systematyczna i konsekwentna, ale mam słabą silną
wolę leniwca
Nie lubię tak podsumowywać, bopewnie o połowie rzeczy
zapomniałam. Jednak będę dalej blogować, więc kiedyś mi się przypomnijJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz