Od
dawna planuje remont swojego pokoju w domu rodziców. Od niedawna są małe spory
w kwestii koloru. Ja już nie chce zieleni i żółci. Żadnych odcieni tych 2
kolorów, bo mi się „przejadły”. Odkąd mam zrobiony ten pokój, czyli od jakiś 12
lat naprzemiennie albo naraz królują te dwa kolory. Żółty był dodatkowo w moim
drugim pokoju, u dziadków. Już nie mogę na nie patrzeć.
Tak samo było kiedyś z różowym.
Moi rodzice uznali, że dla dziewczynek najlepiej będzie pasował różowy, więc
dopóki mieszkałam z siostrą w pokoju
dopóty ściany były różowe. Też nie mogłyśmy na ten kolor już patrzeć. Ani ja
ani moja siostra. Do różu wróciłam rok temu w moim obecnym pokoju u dziadków. W
tym pokoju różu nie będzie. Niebieski? Tak, ale w połączeniu z szarym.
Ostatecznie zielony z szarym. A jak nie będę miała przyzwolenia na takie kolory
(na razie jej nie mam) to może beżowe?
Mój pokój został przerobiony.
Najpierw była tam kotłownia. Została podniesiona podłoga, tzn. wyrównana do
reszty domu. Wcześniej do kotłowni schodziło się 3 -4 stopnie. Teraz mam pod
spodem piwnice. Nowe okna, drzwi etc. Po kotłowni zostało mi jedno wspomnienie –
komin. To nawet fajnie wygląda. Pokój nie jest zwykłym prostokątem. Jest też
funkcjonalny. Na tej ścianie z kominem mam półki, które są zamocowane właśnie
na kominie, co daje efekt jakby one były zamocowane we wgłębieniu. Generalnie
nic nie chce zmieniać. Może nawet ilość rzeczy się zmniejszy? Pierwszy taki post, w którym są zdjęcia (z różnych stron, m.in. we-dwoje.pl czy ikea) i chyba nie ostatni, bo już miałam go napisać rok temu, tylko remont mnie zaskoczył jak zima kierowców;p Poniżej kilka
zdjęć, które są dla mnie inspiracją w urządzaniu moich dwóch pokoi:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz